Oto parę awarji jakich napotkałem na drodze eksplatując Rometa 787 4t:1. Po 300km padł licznik a dokładniej to obrotomierz (wada elektroniczna),
2. 500km gaźnik rozregulawał się sam, serwis nie daje sobie rady ustawić go, ustawiłem sam lecz skuter i tak ma lekkiego dławia przy ruszaniu.
3. 1000km zaczęły wydobywać się ostre piski z okolic napędu (serwis powiedział że tak ma być
) jak się później okazało szczęki sprzęgła wytarły się do zera.
4. 1500km linka prędkościomierza ukręciła się.
5. 1600km tuleje łączące silnik z ramą starły się (serwis robił mi skuter ponad 1 miesiąc).
6. 2000km przegrzał się bęben sprzęgłowy.
Narazie mam 2200km i mam nadzieję, że już nie będzie więcej awarji.
To co wymieniłem to tylko najpoważniejsze rzeczy, które mi się przydażyły.
Do usterek można zaliczyć:1. Źle zestrojone zawieszenie przód za miękki, a tył za twardy.
2. Plastiki są źle spasowane i łatwo się łamią, ciągle piszczą, trzeszczą i zgrzytają.
3. Lusterka nie da się ich ustawić.
4. Kanapa jest duża, lecz pasażer ma trochę za twardo i pochyło przy lekkim hamowaniu przodem gdy wieziemy słabo umięśnionego pasażera trzeba się zaprzeć nogami aby nie spaść z siedzenia.
Skuterek jest jaki jest. Mimo wszystko przyjemnie się jeździ
choć bywają chwile grozy
gdy się myśli czy aby koła się trzymają?!